Klif nad Jeziorem Nyskim

Dzikie miejsce biwakowe nad Jeziorem Nyskim. Dojazd przez polną drogę, ale bardzo przejeżdżoną i wygodną. Miejscówka składa się jakby z dwóch części. Pierwsza to trawiaste pola na którym rozkładają się namioty. Pole to znajduje się około 3 minuty od samej wody. Był tam taki jakby podział na pole "młodzieżowe" i "rodzinne", oddzielone linią drzew do których prowadziły dwie osobne drogi. Nie wiem czy taki podział to przypadek czy zawsze tam tak jest. Większość aut które tam były to zwykłe osobówki, ale widziałem też jedną przyczepę i kampera. Ogólnie powinny one dać radę bo droga jest szeroka, lecz największa trudność tam to manewry zestawem przy tak dużym nagromadzeniu aut i namiotów - przyczepka lub kamper może mieć problem w weekend. Druga część , na której my spaliśmy, to grobla między właściwym jeziorem nyskim a stawami. Jest to wał ziemny utwardzony na górze płytami betonowymi o długości około kilometra, gdzie po obu stronach znajduje się spory spad do wody. Ta część jest już wyłącznie dla osobówek, gdyż miejscami wał jest dość wąski - mijanki przy dużym obłożeniu wędkarzami mogą być trudne. W połowie długości wału znajduje się betonowy plac na którym można zawrócić auto żeby nie wracać na wstecznym. W wielu miejscach na wale jest na tyle szeroko żeby postawić auto i namiot, lecz podczas naszej wizyty wszystkie te miejscówki były zajęte przez wędkarzy i spaliśmy w aucie. Wokół sporo drzew na opał, lecz lepiej mieć siekierkę bo z racji popularności miejscówki wszystko "co leży" jest dość wyzbierane.